piątek, 22 sierpnia 2014

Pierwsze koty za.. ceglany mur

Ścieg brick stitch, ewentualnie murek lub ścieg cegiełkowy miałam opanowany od pierwszych kroków stawianych w hafcie koralikowym. Trenowałam go w wersji circular brick stitch i wydawało mi się, że nie sprawi mi kłopotów w wersji na płasko. Jednak wyplatanie płaskich form to coś zgoła innego. Moje zmagania pominę milczeniem. Wnioski jakie wyciągnęłam z nauki to po pierwsze ważna jest nić, nić to podstawa, a Miyuki w plecionkach rządzi :) Po drugie równe koraliki, czyli zmora beaderek. Toho pomiędzy kolorami w rozmiarze 11/0 też się różni rozmiarem o mikromilimetry i te mikromilimetry niekiedy wybrzuszają to co powinno być płasko lub robią dziury tam gdzie ich nie powinno być. A ja lubię jak jest idealnie. Zapraszam na pierwsze koty za.... brick :)
Pierwszy motylek pochodzi z Beading Polska nr 02/2014 autorstwa Małgorzaty Grzesiak. Kolczyki indiańce ze wzorów Anabel.








10 komentarzy:

  1. uwielbiam takie kolczyki <3 a od niedawna jestem posiadaczką podobnych, ale w tęczowych kolorach :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Tobi dziękuję. Sóweńka moja własna wykropkowana w Easy bead pattern. Człowiek się całe życie uczy:)

      Usuń
  3. Całkiem udane "pierwsze koty" ;)
    A brick stitch'a najlepiej mi się plecie nicią Nymo. Inne nici również próbowałam, ale Nymo dla mnie jest w tym przypadku najlepsze.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) Fakt Nymo dobre, ale nie mam cierpliwości do dowiązywania nowej, więc biorę dość długą nić, Nymo nie wytrzymuje moich setek przeciągnięć przez koraliki i mocno się strzępi. Miyuki w tym przypadku jest praktycznie bez skazy. Poza ceną :)

      Usuń
  4. Ty i koraliki to sukces murowany, nie wierzę w jakiekolwiek problemy ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękności, a motylek najbardziej mnie oczarował :)

    OdpowiedzUsuń
  6. koralikowo-kolorowo-śliczności ! Pozdrawiam ;-)

    OdpowiedzUsuń